Boksery w potrzebie

Saba

woj. pomorskie - hotel
ok. 11 lat
Krysia
530 48 2000

12.09.2015

„Przychodzi taki dzień, taka godzina, taki czas, który boli. To chwila rozstania. Jeszcze wczoraj było dobrze. Jeszcze nie był to ten czas. A potem one tak patrzą… I już wiesz. I możesz zrobić tylko jedno. Idziecie wtedy razem, tam gdzie swój początek ma Tęczowy Most. Idziecie, jak zawsze, blisko, bez zbędnych slów. Wtedy twój pies spojrzy jeszcze raz. Mówisz: kocham, wiesz, że Cię kocham. I pozwalasz, aby odszedł. Jeszcze tylko w ulubiony kocyk opatulisz na drogę. ” Krystyna

26.08.2015

Ciało Saby opanowały guzy, nie jeden, nie dwa…prócz dużego, przypominającego pasożyta guza na udzie nasza przyjaciółka ma również guzy na listwie mlecznej. Dzięki uprzejmości pani Danusi, Saba dostaje najlepszą karmę by jej organizm otrzymywał odpowiednią ilość energii i składników odżywczych. Przykro nam, że nic więcej nie możemy zrobić. Póki jest zadowolona, póki nic jej nie boli…będzie z nami.

Saba009

14.06.2015

Przez długie chwile było źle, baliśmy się że to czas rozstania. W Saby płucach zaczął zbierać się płyn, suczka miała poszerzoną tchawicę, serce, w osierdziu również płyn. Natychmiastowa reakcja, sprawna praca zespołu weterynarzy pozwoliła jej stanąć na łapy. To najsilniejsza wojowniczka jaką znamy.

Ponieważ padły pytania, udzielamy odpowiedzi. Saba nie odczuwa bólu, gdy nadejdzie ten dzień, gdy przyjdzie ból, apatia, niechęć do życia…wtedy pożegnamy przyjaciółkę. Nie jest naszą intencją męczyć psa, naszym zadaniem jest opiekować się psem który chce żyć. Który tak jak Saba walczy o każdy dzień, a potem cieszy się z niego z całego serca.

Dziękujemy wspierającym naszą Sabę.

04.03.2015

Tutaj można zobaczyć jak Saba lubi się bawić. Zapraszamy do oglądania

Saba002

04.01.2015

Każdego dnia udowadnia nam że można cieszyć się życiem mimo wszystko! Saba dźwiga swój guz na który nie zwraca większej uwagi, my zwracamy ponieważ boimy się że ogromny twór pęknie i Saba nas opuści… Suczka wykorzystuje wszystkie nadarzające się okazje do zabawy. Ponieważ rozpieszczamy jej podniebienie udało nam się wypełnić jej boczki, silny organizm zadowolonego z życia psa, nie podda się bez walki.

Jeszcze jedna pieszczota, jeszcze jeden przysmak, jeszcze chwila zabawy. Słodki sen…i od nowa!

Zapraszamy do wsparcia Saby oraz innych podopiecznych Fundacji Boksery w Potrzebie 1%podatku dochodowego.

22.11.2014

Kto kocha życie? Sabunia! Kto bryka jak młoda kózka? Sabunia! Kto czerpie z każdej chwili samą esencję szczęścia? Sabunia! A kto rządzi wszystkim i wszystkimi w hoteliku? Oczywiście, że Sabunia!!!
Saba – nasza ukochana staruszka, suczka z wielkim (nieoperacyjnym) guzem, który waży już ok. dwóch kilogramów – nie poddaje się! Rozpieszczana i kochana daje nam siebie w mizianiu i w uściskach.
Sabuniu – obyś była z nami jeszcze długo, długo, długo.

Żyj, Sabuniu, bo to od Ciebie uczymy się godnego i pełnego życia!

Zapraszamy do adopcji wirtualnej dzielnej Saby.

16.10.2014

Guz rośnie, energia Saby nie maleje. Suczka jakby nic nie rozbiła sobie z rosnącej przyrośli. Chętnie korzysta z ogrodu, z ludzkiego towarzystwa. Jest asertywna, nie łatwo godzi się na ustępstwa. Sabunia ma swoją osobistą sponsorkę, która funduje jej jedzonko, a bokserka jest rozpieszczana i to się jej na należy! Na stałe przyjmuje leki przeciwbólowy i przeciwzapalny Piroxicam oraz osłonowo Prazol, a także Arthrofos na stare stawy.

25.07.2014

Wizyta kontrolna u weterynarza rozwiała nasze resztki nadziei. Guz jest nieoperacyjny, wnika głęboko w mięśnie oraz tkanki kostne. Co możemy dla niej zrobić ?

Dajemy jej przyjaźń, pieszczoty (gdy tego chce, w innym wypadku należy trzymać się z daleka) smaczne posiłki. Jeśli wystąpią bóle podamy jej odpowiednie lekarstwa…gdy suczka straci radość życia lub będzie cierpiała pożegnamy ją godnie, jak na przyjaciół przystało.

Zapraszamy do adopcji wirtualnej Saby, zgromadzone środki pozwolą nam zapewnić jej radosną jesień życia.

19.07.2015

Ze względu na specjalistyczne potrzeby Saba przeniosła się do hotelu pod Beretem do pana Tomasza. Tam będzie miała do dyspozycji ogród, kanapę na zewnątrz i wewnątrz budynku.

Saba zajada się pyszną, wysokokaloryczną karmą podarowaną przez panią Danusię. Dziękujemy! Liczymy, zupełnie się z tym nie kryjąc że suczka przybierze na wadze.

Mimo wieku, mimo guza to bardzo żywiołowa, pełna energii suczka.

17.06.2014

Wiadomość od tymczasowej opiekunki Saby: „Sabunia coraz bardziej się otwiera, to jest dla mnie tak szczególne – obserwowanie każdego nowego gestu z jej strony. Z dwa dni temu był ten pierwszy, zaskakujący dla mnie, kiedy siedziałam na fotelu z nogami wyciągniętymi na drugim, z ona podeszła, spojrzała mi w oczy i po chwili wskoczyła na moje nogi, wtuliła głowę w mój brzuch, oddała mi całe swoje ciepło i zasnęła, chrapiąc… następnego ranka obudziła mnie wskakując mi do łóżka, by przytulić swoją głowę do mojej szyi… jej przytulenia są wyjątkowe, takie konkretne wtulanie się. Ale dziś zaskoczyła mnie swoją odwagą – siedziałam na podłodze – podeszła, stanęła przede mną na dwóch łapach, a przednimi objęła mi szyję i wtuliła głowę w moją… tak szczerze, powiedziałabym „po ludzku”… niesamowicie się otwiera… sama radość na to patrzeć i być dla niej. A dziś Sabcia pierwszy raz w podskokach atakowała piłeczkę, odbijała ją i łapała w zęby, ale Renio nie wytrzymał emocji, to w końcu Jego piłeczka, i musiałam jak na razie ją sprytnie ukryć. Teraz leżą i chrapią obok siebie. Coraz lepiej się dogadują. Renio ustępuje Sabie swojego ulubionego miejsca na kanapie, jest prawdziwym dżentelmenem!”

10.06.2014

Wieści nie są optymistyczne. Guz który Saba hoduje na łapie to  hemangiosarcoma, jest to guz który po wycięciu najprawdopodobniej nie tylko odrośnie ale błyskawicznie da przeżuty. Rokowania są ostrożne. Tymczasem Saba weźmie serię zastrzyków z jadu Tarantuli. Guz w jednym miejscu bardzo mocno nacieka na mięsień i go naciąga,  możliwe że terapia rozluźni napięcie i poprawi komfort. Płuca i jama brzuszna są „czyste” wyniki badań krwi prawidłowe. Powinniśmy przeprowadzić zabieg sterylizacji oraz usunięcia listw mlecznych, jednak ryzyko zabiegów przewyższa płynące z nich korzyści.

03.06.2014
Saba to łagodniutka, malutka stara bokserka, ma siwą mordkę i olbrzymi guz na łapie. Niedawno trafiła do schroniska. Apatia położyła ją w budzie, Saba skuliła się, skurczyła w malutkim ciele…wolontariusze spędzili wiele czasu na przekonywaniu suczki że warto wstać, wyjść z budy…że jest jeszcze nadzieja na dobre jutro. To jeden z tych bokserów których odmiana losu wstrząsnęła nami, wyciskając z oczu łzy.
Dobre jutro już w piątek ! Ale o tym później
Tymczasem Saba przeszła pod opiekę Fundacji Boksery w Potrzebie i zmieniła lokal na taki o wyższym standardzie. Wyraźnie zakiełkowała w niej nadzieja !
Saba ma 13 lat, od dwóch lat hoduje swą „narośl” na pupie. Szacunkowo ,waży tak trochę powyżej 20 kg. Ma także średniego guzka na listwie mlecznej, przy środkowym sutku. Oprócz tego świeżo wytarta sierść na łokciach łap przednich mówiąca że kilka ostatnich miesięcy nie spędziła w zbyt dobrych warunkach. W uszach niesamowite bagienko….Jak na swój wiek jest bardzo sprawna i żwawa. Posłuszna człowiekowi, zero jakiegokolwiek przejawu agresji zarówno do człowieka jak i hotelowego jamnika dwa kojce dalej.
Saba jest łasuchem, nie tylko na przysmaki… Saba niedługo przejdzie gruntowne badania – lekarze weterynarii zdecydują o dalszym postępowaniu z naroślą oraz pomniejszymi guzkami.
Jak zawsze gdy pod opiekę przyjmujemy seniora prosimy państwa o wsparcie – adopcję wirtualną, udział w Akcji Ledwo Dycha lub jednorazowe datki na konto.

You do not have sufficient permissions to access this data.

Galeria zdjęć

Saba002
Saba009
Saba003
Saba001
Sabapoznan002
Sabapoznan001
X

    Zaadoptuj mnie wirtualnie

    Imię i nazwisko *

    e-mail *

    Kwota

    [recaptcha]