30.01.2014
Beniuś odszedł za Tęczowy Most… Walka z nowotworem przegrana… Jednak w ostatnich dniach Beniuś zaznał miłości, spokoju… Bardzo dziękujemy jego Opiekunce za ten ogromny dar, który ofiarowała Beniutkowi… Beniutku, biegaj szczęśliwie po tamtych łąkach…
18.01.2014
Wobec losu jesteśmy bezradni… Beniuś zachorował. Sprawa wyglądała poważnie, bokser trafił do kliniki, a wstępne diagnozy były mało optymistyczne. Nie mogliśmy zostawić rodziny samej w takiej sytuacji. Beniuś wymaga stałej opieki, dlatego przeniósł się do zaprzyjaźnionego domu, który może mu to zapewnić. Otrzymuje leki, otrzymuje wsparcie jakie tylko mogą dać ludzie.
Diagnoza jest okrutna…Beniuś ma chłoniak złośliwy. Niewiele możemy zrobić.
22.12.2013
Beniuś już nie jest podopiecznym Fundacji. Zamieszkał w swoim nowym domu 🙂 Święta spędzi otoczony miłością nowych Opiekunów, na kanapie. I tak będzie już zawsze 🙂 Powodzenia!
10.12.2013
Beniuś, ponad 4,5 letni bokser odebrany dotychczasowej właścicielce, ostatnie dwa lata swojego życia spędził w blaszanym kojcu. Wcześniej adoptowany ze schroniska. Historii Beniusia sprzed pobytu w schronisku nie znamy. Beniuś obecnie przebywa w hoteliku, ładnie zjada gotowane, nie bardzo lubi suche, ale dosmaczone odpowiedni pałaszuje. Obecnie leczony, ma stan zapalny nieznanego pochodzenia.
Po kastracji będzie gotowy do adopcji.
W kontaktach z małymi psami ostrożny, szczekliwych wręcz się lęka. W stosunku do dużych nie był sprawdzany.
Dzieci są mu znane i kontakt z nimi nie stanowi problemu.Przywita się po czym szybko przestaje się interesować.
Człowiek – największy przyjaciel i największa nagroda. Ręka człowieka – coś o czym Beniuś marzy nieustannie, niezmiennie i najmocniej jak może. Lubi pieszczoty, nadstawa łepetynę do głaskania, ale nie jest nachalny. Zna życie wśród ludzi i akceptuje reguły panujące w mieszkaniu. Jeśli pojawia się możliwość, chętnie wskakuje do łóżka, ale na komendę opuszcza je bez gadania.
Może mieszkać w bloku lub w domu.
Umiejętnie wprowadzony może mieszkać z innym psem, kota pogonił, ale wcześniej przyjaźnie obwąchał, dopiero jak dostał po nosie, to nie zdzierżył. Utrzymuje czystość długo i cierpliwie czekając na wyjście na dwór.
Na smyczy ciągnie umiarkowanie i sporadycznie.
Bardzo, mocno potrzebuje domowego ciepła, nie jest raczej typem hardcorowca, spacery w umiarkowanym tempie, nadaje się dla średnio aktywnych ludzi. Pewnie z racji dotychczasowych warunków życiowych, nie znosi zimna.
Nie skacze w geście powitalnym, cieszy się na człowieka bardzo, podkłada łepetynę do głasków i na tym koniec. Fajny, kontaktowy pies. Beniuś po wizycie i przeglądzie weterynaryjnym.
W kupie cała kupa obcych na czele z tęgoryjcem. Leczenie o szerokim spektrum wdrożone.
Badania krwi zrobione, próby wątrobowe – wynik prawidłowy, morfologia prawidłowa lecz w rozmazie krwi mocno przekroczone wartości leukocytów co świadczy o stanie zapalnym. Dostał antybiotyk na cały tydzień, a w następną sobotę będzie na kolejnej, kontrolnej wizycie.
U weterynarza spokojny, opanowany pies.
Uszy zdrowe, w oczkach wrastające rzęsy, stąd podrażnienie.
Po leczeniu i powrocie do prawidłowej masy ciała, przejdzie zabieg kastracji.