28.01.2019
Pojechał. W domu czekało już legowisko z jego imieniem – czyż nie zostanie królem życia?
Będziemy mu kibicowali!
17.01.2019
„no bez jaj” chciałoby się powiedzieć…
Maks pomyślnie przeszedł zabieg kastracji, wykonane przed nim USG a także wyniki badań krwi poprawiły nam humor – to zdrów jak rydz chłopak!
Teraz tylko DOM wypełniony miłością potrzebny…
16.12.2018
Zachowanie:
Maks to chyba energia, której potrzeby nie były zaspakajane, albo energia wynikająca z braku ułożenia, niepewności lub stresu. W hoteliku potrafi wskakiwać na ogrodową ławkę, stół, w hotelowym kantorku. Do samochodu wchodzi bez problemu, ale nie jest na tylnym siedzeniu spokojny – piszczy, potrafi wchodzić na ramiona, głowę, chce tam koniecznie być blisko człowieka.
W gabinecie u lek.wet wyraźnie się odpręża, uspakaja, a jako pacjent jest psem idealnym .
Mocno popiskuje kiedy czegoś chce, jeśli znany mu człowiek od niego odchodzi, staje się bardzo niepewny. W kojcu trochę szczeka z tęsknoty próbując w ten sposób przywołać człowieka.
Potrafi zajadle wdawać się w awantury z innymi psami (hotelik, weterynarz), ale potrafi też piszcząc ciągnąć do psa szczeniaka, przejść spokojnie na spacerze koło płotu gdzie szczeka inny pies. W byłym domu mieszkał z kotami.
Do tej pory do ludzi bardzo łagodny, miał też u lek.wet kontakt z kilkuletnimi dziewczynkami. Według słów pana Andrzeja opiekuna w hotelu„poziom agresji w normie, zalizałby nieznanego mu człowieka który wszedł na podwórze, żeby opróżnić kubły ze śmieciami”. Zdaje się jednak, że może nie lubić ludzi pewnego typu…musimy poobserwować
Na smyczy potrafi mocno pociągnąć, ale nie jest to bardzo duży problem. Ładnie wykonuje komendy siad i połóż się.
Zdrowotnie nie jest źle, wyniki badań krwi nieomal w normie jednak wciąż szukamy przyczyny biegunek i luźnych stolcy
30.11.2018
Max ma 7 lat i właśnie stracił dom, przeprowadzka do hotelu wywołała u niego spory stres. Bokser jest wyraźnie zagubiony ale mimo to zachowuje się przyjaźnie w stosunku do spotykanych osób. W relacji poprzedniego opiekuna pojawiła się wzmianka, że nie zawsze jest przyjazny – będziemy mu się uważnie przyglądać.
Wszystko wskazuje na to, że Max ma bardzo dużo zmagazynowanej energii do wykorzystania. Pies zna podstawowe komendy, na zamkniętym terenie jest posłuszny i bez problemu wraca do opiekuna.