14.02.2017
Wprawdzie szlachetnego podpisu na najważniejszym dokumencie w życiu fundacyjnego psa nie ma jeszcze, ale słowo już jest… Mirabelka nie jest już podopieczną Fundacji, choć zawsze będzie naszą przyjaciółką i nigdy nie odmówimy jej wsparcia.
30.06.2016
Nasza malutka przyjaciółka ma lepsze, ale wciąż złe wyniki badań. Zmiana leku, dodatkowe wsparcie dają jej komfort. Suczka jest spokojna i zadowolona, może nie epatuje radosną energią ale na swój sposób lubi się bawić. Opiekunka ją nauczyła, nasze małe biedactwo nawet tego w życiu nie znaznało…zabawy są czymś nowym!
Trwają konsultacje, kontrolne badania moczu co kilka dni. Tymczasem nie możemy pozbyć się brzydkich guzów z listw mlecznych, straty dla słabego organizmu mogłyby przerosnąć zyski.
Czekamy…
Bardzo dziękujemy wszystkim darczyńcom którzy wsparli Fundację finansowo lub rzeczowo w opiece nad Mirabelką. Dziękujemy także opiekunce za sfinansowanie ostatniej konsultacji.
18.05.2016
W imieniu Mirabelki serdecznie dziękujemy Oldze S. za puszki karmy renal, Beacie M. oraz Robertowi M. za zakup kubków na aukcji oraz wpłatę na kolejną porcję karmy.
12.05.2016
W pęcherzu suczki zagnieździła się bakteria, bokserka otrzymuje antybiotyk celowany. Wkrótce badanie kontrolne – jednak i bez tego widać, że leczenie skutkuje.
Mirabelka walczy dzielnie, przybiera na wadze. Kontrolowane przez nas parametry poprawiają się powoli.
Ponieważ jest na specjalistycznej diecie do ciastek na stole może jedynie pośpiewać…
06.05.2016
Kiedy jedno się poprawia…czekamy na wyniki badania moczu, niestety mimo poprawy wyników nerkowych w moczu pojawiła się krew. To alert, niestety w przypadku wyniszczonego organizmu to nie stanowi zaskoczenia. Opiekunka Mirabelki pisze o niej tak:
” Jest psiakiem bardzo grzecznym i kochanym, jest nieco wycofana i bardzo nieśmiała. Na smyczy nie umie chodzić, co teraz nie jest przeszkodą, bo o dalszych spacerach nie ma mowy, gdyż jest na to jeszcze za słaba, a na krótkich sobie radzimy. Uwielbia wylegiwać się na słonku grzejąc kosteczki, dzielnie pilnuje ogrodu i widać, że już jest u siebie, w domu trzeba było Ją na kanapy zapraszać, teraz już nie, już wie gdzie jest najwygodniejsza kanapa . Obecnie wg weta najważniejsze są nerki i na ich leczeniu się skupia, zostawiając inne dolegliwości Mirabelki na później ( wątroba, skóra, uszy, no i sutki z guzkami, a co jeszcze nie wiadomo ) Karmiona jest karmą nerkową Renal, otrzymuje również tabletki L-Methiocid oraz witaminy Gelacan, kąpana jest raz w tygodniu w szamponie leczniczym przeciwko łojotokowi .”
11.04.2016
Nasze maleństwo znajduje się pod troskliwą opieką domu tymczasowego. Miarbelka chętnie zjadłaby jakieś pieczyste zamiast weterynaryjnych chrupek. Niestety w obecnej chwili rozpieszczenie nie wchodzi w grę. Malutka pupka chętnie mości się na kanapie.
Jak podsumować jej stan zdrowia? „Ten pies chore ma dosłownie wszystko, ale jest młoda i silna. To daje nam nadzieję”
Przede wszystkim nerki, wciąż wspomagane nie pogarsza się ich stan. Poprawa jest tak mierna…podobnie nieznaczne drgnienia obserwujemy na innych polach. Czas, najbardziej potrzebny jest czas.
Mirabelka otrzymuje najcenniejszy z leków. Miłość. Tego nie da się zastąpić niczym!
08.04.2016
Mirabella przeszła pod naszą opiekę, umieściliśmy ją w klinice. Otrzymuje wszystkie potrzebne leki, weterynaryjną karmę. Stan jest wciąż bardzo poważny, konieczne jest leczenie, wspomaganie i dalsza diagnostyka. Parametry nerkowe nieznacznie drgnęły „w górę” nie jest to jednak oczekiwana poprawa, należy jednak przyjąć optymistycznie fakt iż stan się nie pogarsza.
Nerki, wątroba, guzy…chora skóra…wyniszczenie organizmu…
04.04.2016
Maleńka Mirabella wywołała ogromne poruszenie serc. Przede wszystkim w schroniskowym szpitaliku otrzymała wszelką pomoc. Nasi wolontariusze czuwają by w razie potrzeby zdobyć potrzebne środki, leki…dla malutkiej. Szykujemy miejsce w klinice by przenieść malutką w pierwszym możliwym momencie.
Czego potrzeba? Szczęścia, ponieważ suczka jest w bardzo złym stanie.
Dziękujemy wszystkim którzy zaoferowali swoją pomoc.
01.04.2016
Do Bielskiego schroniska trafiła malutka, wychudzona bokserka. Po kilkudziesięciu minutach przebywania w boksie zewnętrznym weterynarz zabrał ją na badania, a następnie umieścił w szpitaliku. Wyniki badań są bardzo złe, suczka jest bardzo mocno wychudzona i zaniedbana. Ma niewydolność nerek, brzuszek z jednej strony jest mocno wydęty prawdopodobnie od wątroby która również nie jest w dobrej kondycji. Na listwie mlecznej są guzy, skóra jest zaogniona, z wyraźnym łojotokiem.
Suczka jest w stanie zagrożenia życia, rokowania mimo podawania leków, kroplówek są bardzo ostrożne.
Suczka jest w okresie kwarantanny.
