12.08.2019
Dina na zawsze zostaje w domu tymczasowym! To musi być miłość, nas to nie dziwi bo Dina jest cudownym psem <3
12.06.2019
10.05.2019
Mamy wynik histopatologii – bardzo dobry, zmiany okazały się być niegroźnymi włókniakami
24.04.2019
Guzki zostały usunięte, a materiał został wysłany na badania histopatologiczne.
Przed zabiegiem odbyła się bardzo długa konsultacja kardiologiczna, trwała długo ponieważ pacjentka była przerażona i pobudzona. Dyszała, sapała, kręciła się ostatecznie udało się zrobić EKG choć powtarzano je kilka razy. Wprawdzie dostaliśmy zgodę na zabieg ale zalecono kolejne badania.
W czasie świąt Dina zasłabła niegroźnie, kontrolę kardiologiczną powtórzono na cito i tym razem, choć nie bez trudności postawiono diagnozę – „lekka arytmia” Dina będzie dostawała leki i wszystko będzie działało jak trzeba. Jesteśmy pełni nadziei.
29.01.2019
Dina rozkochuje wszystkich od pierwszego wejrzenia! Raz wpadła na kawkę do domu po Budrysie [*] i została na dłużej.
Nasza pierwsza dama cieszy się od dziś domem tymczasowym.
07.01.2019
Dina to radosna, grzeczna suczka – ze swojego hotelowego pokoiku wychodzi z piłką w pyszczku jak z torebką, po załatwieniu ważnych spraw i zabawie na świeżym powietrzu wraca na odpoczynek dbając by nie zapodziać piłki. Opiekunka Basia porównuje ten gadżet do damskiej torebki. Dina jest wyjątkowa. W swoim otoczeniu zachowuje czystość, nie robi hałasu – słucha poleceń. Do rany przyłóż…albo lepiej do serca
Nie szuka zwady z bokserem z sąsiedniego pokoiku ale mniejszy pies ją zirytował. Nie wiemy jaki ma stosunek do kotów, mieszkała z dziećmi. Łagodna od pierwszego kontaktu – otwarta na propozycje wspólnego zamieszkania.
28.12.2018
Zbadaliśmy małą, ma pasożyty – z tym sobie poradzimy,
całkiem niezłe wyniki badań krwi, jedynie niedoczynność tarczycy musi być suplementowana (forthyron), – co napawa nas optymizmem, dwa guzki do usunięcia – musimy trochę poprawić wagę i wycinamy, a także problem z jedną łapką – po większym wysiłku lub przy dłuższym staniu podnosi ją.
Jeśli chodzi o stan psychiczny to jest rewelacyjny, nasza przecież nie najmłodsza przyjaciółka chętnie zażywa ruchu i zabawy! Nie unika pieszczot, apetyt jej dopisuje więc powinna szybko zaokrąglić co trzeba.
29.11.2018
Dziś słowa napisane w 2015 roku wydają się być ironią, bolesną groteską. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że opiekunowie Diny przeprowadzili się, a wcześniej kochana suczka wylądowała w czymś przypominającym kształtem budę. Niestety, doniesienia okazały się być prawdziwe. Nasza Dina mieszkała w kojcu, na błocie a jej nowy dom to coś jakby pół budy 🙁
Odpoczywa w hotelu, wykąpana, nakarmiona…mamy nadzieję zaśnie spokojnie. Czeka ją rekonwalescencja po takich warunkach a także badania lekarskie, szczepienia, odrobaczenie…
22.09.2015
Opiekunowie Diny spełnili nasze marzenia! Dina już nie opuści swojego domu, dom jedynie zmienia nazwę z tymczasowego na stały! I tak koleżanki bokserki będą cieszyły oko opiekunów występując w swoim własnym cyrku.
ps: Więcej dziur w ogrodzie Dina wykopać już nie może, system zasiek utworzonych przez bokserkę jest gęsty – „wróg się nie przedrze!”
20.08.2015
Lato…Alma to bokserka z którą mieszka nasza Dina. Obie mają głowy pełne pomysłów, jedna z nich…nauczyła drugą przeskakiwać przeszkody. Te wysokie, te szerokie…te głębokie…
Dina czuje się dobrze, jest w znakomitej formie.
14.04.2015
A teraz fragment opowieści o Dinie z ust jej opiekunki „Dina w domu to uosobienie arystokratki. Spokojna, zrównoważona dziewuszka, zapatrzona w Julitkę jak w obrazek. (…)Wycieczki do lasu to jest to co lubi chyba najbardziej. Wykopki też… Podwórko wygląda… no wygląda dzięki niej zjawiskowo. Trzeba tylko uważać by nie wpaść w dziury po tych kamieniach co je spod ziemi wyciąga. Na podwórku to szatan. Nie mam pojęcia skąd w tym ciałku tyle energii. Ogólnie to tu wszyscy się w niej zakochaliśmy.
Ps. Dina to jest niezły alarm. Gania każdego kto zbliży się do bramki. A szczeka naprawdę głośno. Zwłaszcza jak powie się ” Budź panią” ”
Niby kilka słów, a tak wiele…ponieważ wyraźnie widać że suczka czuje się tam dobrze, jest w DOMu.
03.04.2015
Spakowaliśmy jej manatki, Krysia z Beatą zapakowały do boksiowozu i wyruszyła w podróż życia. Nie dlatego że daleko, ale dlatego że…
nie będziemy zapeszać!
13.01.2015
Dina musiała opuścić swój rodzinny dom z powodu pogarszającego się stanu zdrowia opiekunki.
Suczka zamieszkała w domu tymczasowym. To bardzo miła, pozytywna i pełna radości bokserka. Zdrowa, zadbana także przygody z Fundacją nie rozpoczęła od wizyty u weterynarza. Jest wysterylizowana.
Z dziećmi miała i ma pozytywne kontakty, na psy reaguje różnie. Koty goni ale nie zagryza.
Poznajemy ją…wkrótce nowe wiadomości o Dinie.
Zapraszamy państwa do przekazania nam 1% podatku dochodowego za 2014rok. Dzięki temu darowi wezmą państwo udział w wielkim darze pomagania bokserom w potrzebie.