Boksery w potrzebie

Ben

08.06.2011
Wczoraj Ben poddał się chorobie i odszedł za Tęczowy Most… Bardzo dziękujemy jego rodzinie, za opiekę, ze serce, za czas, cierpliwość i miłość. Jest nam bardzo przykro.

13.11.2010
Ben doświadczył w życiu porzucenia dwukrotnie. Po raz pierwszy ze słynną już kartką z imieniem, w pobliżu sklepu. Po raz drugi, po adopcji, która miała gwarantować mu dom na zawsze. I tym razem, opiekunowie nie umieli połączyć obowiązków i problemów dnia codziennego z posiadaniem psa. W sierpniu wrócił pod opiekę Fundacji. Zamieszkał w hotelu dla zwierząt w Prudniku, gdzie nasze poturbowane życiem boksie, nie raz odzyskiwały siły i wiarę w człowieka.
6 listopada Ben pojechał daleko przed siebie, by zamieszkać tymczasowo pod okiem wspaniałej rodziny z Przemyśla, która była stałym domem naszej fundacyjnej Kamy. Kama odeszła kilka miesięcy temu za TM. W domu brakowało jednak boksia…. Pojawił się tymczasowicz, staruszek Rokford z przemyskiego schroniska, który po kilku tygodniach odnalazł swoich właścicieli, a właściwie oni jego. Kiedy tymczasowicz Rokford, wrócił do swojego dawnego domu, jego miejsce zajął natychmiast Ben. Na decyzję tej szalonej rodziny o wielkim sercu, nie czekaliśmy długo. 8 listopada podjęto, jednogłośną decyzję o adopcji Bena i jego pozostaniu w Przemyślu na stałe. Nasza radość jest nieopisana, a szczęście Benka ogromne. Nie mogliśmy wymarzyć dla niego lepszego domu.
Małgosi i jej rodzinie pięknie dziękujemy!

4.09.2008
Ben trafił do schroniska dzisiaj. Ben został porzucony – przywiązany przed sklepem w centrum miasta z karteczką przy obroży. Na kartce widniał napis „mam na imie Ben”

Galeria zdjęć

Bentop
X

    Zaadoptuj mnie wirtualnie

    Imię i nazwisko *

    e-mail *

    Kwota

    [recaptcha]