05.05.2018
Jakiś czas temu pojawiło się światełko w tunelu, iskierka nadziei… Zadzwoniła pewna kobieta, zapytała o Melmana…umówiliśmy się na wizytę przed adopcyjną. Było spotkanie z psem, potem różne powody do zwłoki i oto finał. Takie szczęśliwe bajki zakończenie.
Melman ma swojego człowieka do kochania, kanapę do zagnieżdżenia…a niedaleko kumpla z hotelu. Taka przemiła sytuacja.
04.04.2018
Mija kolejny miesiąc… Melman chyba się nie przejmuje, znalazł towarzysza do wspólnego mieszkania. Wygląda na szczęśliwego i zadowolonego.
Wciąż szczupły, wciąż wybredny przy misce ale energii ma dużo, chęć do zabawy na dzień dobry i dobry wieczór.
Pokochaj Melmana.
03.03.2018
Zdrowy, pełen energii i nadziei. Nie narzeka, chętnie się bawi z innymi psami i z radością wita odwiedzających go wolontariuszy.
Czasem marudzi przy misce, taki wybredny gość…a z powodu swojej nietypowej budowy wygląda jak biegający worek kości. Zgrabnych kości!
„Kto pokocha psa? Kto pokocha psa? Może Ty, może Ty? Bo kocham już Ja.” wolontariuszka
02.02.2018
Wciąż pod naszą opieką, wciąż mieszka w hotelu.
Przyjazny gość, bierze udział w terapii dzieci, chętnie wychodzi na spacery z wolontariuszami. Bardzo lubi towarzystwo innych psów, łagodzi ich obyczaje – trener Tomasz mówi, że to wspaniały psi terapeuta.
Może mieszkać w domu z innymi zwierzętami oraz starszymi dziećmi.
29.01.2018
Nietypowy. Wyjątkowy.
Uwielbia psie towarzystwo, lubi zabawy – chętnie aportuje, przeciąga linę i wędruje przy boku człowieka.
Łagodny, lubi pieszczoty i wszelkie towarzystwo – Melman, choć czasem nieco melancholijny nie lubi samotności. Dusza pies…
Instynkty łowieckie ma mocno wytłumione, może jednak złapać za nogawkę…ale nie w celu zrobienia krzywdy a w swej niesforności. Może mieszkać z niedużymi ludźmi jeśli nie będzie prowokowany do zabaw „goń mnie, łap mnie, bierz mnie” Powinien mieszkać z innym psem.
Szkoda, że wciąż mieszka w hotelu…
20.11.2017
Zdrowy, choć delikatniejszy niż typowy bokser.
Pracuje z trenerem, jego niefrasobliwość jest mniejsza, a niepożądane zachowania nie pojawiają się. Wystarczy być mądrym, rozważnym opiekunem by Melman nie polował na wychodzących gości lub zasadniczo nogawki ich spodni.
Wystarczy czuły gest, wspólny spacer – zabawa, dyscyplina i poczucie bezpieczeństwa by został wspaniałym kamratem.
Tylko kochać…
09.09.2017
Podobno…
pod opieką Fundacji Melman nie wykazuje groźnych ani nawet natężonych nieprawidłowych zachowań.
28.05.2017
Kiedyś Arek, teraz Melman… przyjęty pod skrzydła fundacji jako 8-miesięczny szczeniak. Adoptowany w maju 2013 roku. Dziś po kilku latach pod egidą fundacji… znów jest bokserem w potrzebie.
Mamy mały wpływ na to co dzieje się wokół psa po adopcji, nie mamy wpływu na powoli wywierane przez otoczenie odciski na psychice, na zwielokrotnianie wad charakteru lub wzmacnianie złych zachowań u psa.
Melman wrócił, ponieważ gryzie ludzi opuszczających lokal…podobno jego ugryzień nie można ignorować.
Teraz my sprawdzimy co można z takim bonusem zrobić, czeka nas i Melmana ciężka praca…
03.04.2013
Dzisiaj Arek został nareszcie zaszczepiony przeciwko wściekliźnie i zaczipowany. Za 2 tyg kolejna szczepionka a potem odczulanie. Poza tym Arek ma się dobrze – jest grzeczny, lubi się uczyć i widać, że sprawia mu to wiele radości. Dla człowieka zrobiłby wszystko, za chwile tulania, głaskania, chwalenia. Jest naprawdę uroczym brzydalem…
12.03.2013
USG, EKG serca dały prawidłowy wynik, również ocena pracy serca jest dobra. Mamy już wyniki. Arek jest uczulony na roztocza i kurz… Czyli coś czego uniknąć się nie da. Zostało zlecone rozszerzenie badań pod tym kątem. Jak będziemy mieli już wszystkie dane to musi zostać zrobiona surowica, którą będziemy go odczulać. Niestety jest to wszystko bardzo kosztowne
Rozszerzenie wyników to koszt ok 195 – 310 zł brutto.
Każda surowica to ok. 350 zł brutto
W początkowym stadium leczenia 1 porcja surowicy wystarczy na ok. 1 miesiąc.
W późniejszym stadium leczenia 1 porcja surowicy wystarczy na ok. 2 miesiące.
Odczulanie trwa w zależności od pacjenta od 1-2 lata.
Biorąc pod uwagę ilość psów, którymi się opiekujemy i w kilku przypadkach (np Nala, Kara, Fiona, Ita, Łabunia) wysokie koszty miesięcznego ich leczenia bardzo prosimy o pomoc w ich finansowaniu.”
04.03.2013
Alergia pokarmowa wykluczona. Antybiotyki odstawione, zaczerwienienia skóry zniknęły, natomiast nadal utrzymuje się łupież i świąd. Karma małemu też nie bardzo smakuje, a przy jego niedowadze to poważny problem. Poza tym Arek ma się dobrze, jest bardzo pocieszny wita ludzi gibając się i trzepocząc ogonkiem w przezabawny sposób. nadal jest spragniony czułości od człowieka dlatego uwielbia się tulić i spać pod kołdrą.
Relacja z domu tymczasowego: „Arek to taki mały diabełek, uwielbia być w centrum uwagi, jeśli nie zwraca się na niego uwagi to specjalnie wskakuje na kolana albo drapie łapką. Poza tym próbujemy oduczyć go skakania na ludzi (głównie na nas lub odwiedzających nas znajomych), dla Arka jest to wielka frajda. Postępy są. Oczywiście jest to skakanie w formie zabawy ale pies potrafi skakać na prawdę wysoko i bez problemu skacze na wysokość twarzy. Lubi też podgryzać rękawy szczególnie jeśli ktoś mocno gestykuluje (macha rękami). Pod nasza nieobecność kradnie wszelkie nasze ciuchy, buty, jego ubranka, smycz, rękawice kuchenne, ręczniki, po prostu wszystko! Na szczęście nic nie niszczy. Koncerty pod naszą nieobecność nadal trwają, ale mam nadzieje, że Arek w końcu zrozumie, że wracamyyyy. Z psami świetnie się dogaduje, co do kotów, cóż, Arek jest nimi zafascynowany. Widząc je wpada w trans i śledzi, obserwuje krok w krok. Dzieciom daje się głaskać, albo jest raczej obojętny, ale ponieważ jest dość gwałtowny, bardzo kontrolujemy takie spotkania.”
04.02.2013
Relacja z domu tymczasowego: „Pozdrowienia od Arcziego
Mały ma się dużo lepiej! Aż trudno uwierzyć, że jest taka poprawa.
Uszka lepiej. Arek już prawie wgl ich nie drapie, powoli się goją, już nie widać otwartej rany, jest tylko strupek.
Żeberka ładnie się chowają, kręgosłup jeszcze troche wystaje. Arek waży już 15.5kg. Mamy nową hipoalergiczną karme, coby wykluczyć alergie pokarmową. Łapek już nie rozgryza, nie liże. Odkąd mamy kubraczek i sweterek, nie podskakuje z tylnymi łapkami. Pozostał łupież i lekki swąd który dalej zwalczamy lekami o których pisałam wcześniej. Niedługo kontrolna wizyta, zobaczymy co to dalej z tym fiździpołem na pewno będzie dobrze !”
25.01.2017
Relacja nelli: Udało nam się wykurzyć robale niestety jest kilka innych dolegliwości, które w miare możliwości trzeba wyleczyć/podleczyć/wyeliminować.
Pani doktor zebrała zeskrobiny z miejsc objętych świądem (pyszczek, podgardle) jest też widoczny łupież na karku/grzbiecie. Maluch drapie również głowe. Wyniki badania na dermatofity i ektopasożyty sa ujemne, stety i niestety. Wynika z tego iż borykamy sie z alergią niestety, nie wiadomo na co. Obserwujemy. Maluch dostał witaminy, cynk, maść oraz kropelki. Trzymamy kciuki, że to pomoże.
Od jakiegoś czasu pies też w dziwny sposób kaszle/charczy. Gardło lekko zaczerwienione. Na to mamy syrop prawoślazowy. Dostalismy rowniez kubraczek wiec Arkowi nie marznie juz zadek w drodze jest rowniez sweterek i pelerynka.
Arek miał również robione badanie USG serca – zaokrąglenie lewej komory, lekka arytmia.
EKG – bradykardia zatokowa, srednia czestosc 90-100/min, zahamowania zatokowe. Obserwujemy. Za 4-6 tyg powtorne bsdanie kału, EKG oraz USG.
19.01.2013
Arek wciąż w domu tymczasowym, nie kwalifikuje się jeszcze do adopcji. Ma przed sobą dalsze badania diagnostyczne i leczenie. Nelli zauważyła przerzedzenie sierści w okolicy pyszczka, szyi i karku. Wyłysiałe miejsca są zaczerwienione i powodują świąd. Na razie trzeba dalej psa obserwować, Lekarz, po oględzinach nie wyklucza tarczycy. Tymczasem zeskrobiny i badania…. Jak by tego było mało, Arek na spacerach w dziwny sposób podwija jedną i tę samą łapę, a po powrotach ze spacerów strasznie ją wygryza i liże. Weterynarz podejrzewa, że drętwienie kończyny spowodowane może być problemami z krążeniem. Psiak w dalszym ciągu m a kłopoty z uchem, cięgle je rozdrapuje, tarza się na nim i wyciera o dywan. Lekarz zalecił obserwacje w kierunku martwicy brzeżnej uszu i zaburzenia obwodowego krążenia. Jeśli potwierdzi się, że to początek martwicy, jedynym wyjściem i ratunkiem będzie amputacja uszu… Niestety w kale nadal są robaki. Po odebraniu wyników dalsza diagnoza, co do obecności lamblii. Mały w dalszym ciągu nie jest zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, ani nie został zachipowany, ze względu na ciągłe podawanie mu leków trudno określić termin zabiegów. Do tego wszystkiego u Arka wystąpiła lekka arytmia serca
05.01.2013
Psia łapa nie goi się ładnie, Areczek poradził sobie z kołnierzem i rozlizał ranę. Szkoda, to znacznie wydłuży okres rekonwalescencji.
Wyniki badań krwi znacznie lepsze, bokser nie ma już anemii.
Niestety wciąż ma w sobie całe hordy robaków, pasożyty są głównym powodem słabej kondycji organizmu. Otrzyma kolejne środki przeciw pasożytom oraz leki osłonowe.
01.01.2013
Z nowym rokiem… Areczek ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy, być może są to skutki dużego zarobaczenia organizmu, a być może trzeba będzie dociekać innej przyczyny.
Brzuszek lepiej, ale…bokser miał niemiłą przygodę, w czasie zabawy pośliznął się w liściach i wjechał łapką w jakiś rodzaj kratki ściekowej. Rozcięcie na tyle poważne, że trzeba było łapkę szyć.
Sylwestrowa strzelanina nie przestraszyła malucha, który wraz z nowym rokiem rozpoczyna intensywną naukę. Podaje już łapę, reaguje na komendy siad, zostań i leż.
23.12.2012
– Arek ma się całkiem dobrze z wyjątkiem tego, że okazuje się być bardzo delikatny, wrażliwym psem. Po karmie z puszki miał biegunkę, niestety Arek nie ma ochoty na suchą karmę…tymczasem bok sięga bokowi…
Maluch świetnie znosi zbiegi pielęgnacyjne, nelli z łatwością opatrzyła jego rozdrapane uszko. Smarkaty łaknie bliskości człowieka, pieszczot i zabawy. Bardzo czysty i spokojny jeśli musi w domu zostać sam. Ciekawostka – na nadane mu im imię brzydal nie reaguje, w związku z czym myślimy o innym.
20.12. 2012
– Relacja nelli: „Apetyt ma na wszyyyyyystko co ładnie pachnie ,nawet suche zjada ze smakiem, mimo że pan doktor mówił że suchego nie chce. W misce jedzenie nigdy nie leży dłużej niż minutę. Kupki robi bardzo ładne i praktycznie za każdym razem jak wychodzimy na dwór, czyli ok 4 razy dziennie. Super przetrzymał całą noc i wszystkie swoje potrzeby załatwił na dworze )) jest bardzo ufny. Na psy raczej nie reaguje, względnie nie zwraca na nie uwagi, ciągnie jedynie do małych psów typu shitzu czy małych kundelków. Kupiliśmy mu dzisiaj poduchę, bo całą noc spał z nami, i chyba tylko on się wyspał niby taki mały a na środku łóżka musi leżeć hehe, chodzi za nami krok w krok. Boi się natomiast wsiąść i jechać autem dopiero po jakimś czasie się wtula i próbuje usnąć Osobiście uważam że maluch jest młodszy niż 8 miesięcy, jeszcze dzieciaczek z niego ! Bał się piszczącej piłeczki ale teraz lata za nią jak szalony no i na koniec wspomnę, że dostał dzisiaj miejmy nadzieje ostatnie tabletki odrobaczające…”
19.12.2012
Arek opuścił klinikę i zamieszkał w domu tymczasowym, w Będzinie, pod opieką Nelli.
Pierwsze badania wykazały obecność glist i włosogłówek w jelitach Arka. Morfologia w normie. Lekko podniesione enzymy wątrobowe, mocznik i elektrolity do wyrównania. Jednak widok, tak bardzo chudego psa wyciska z oczu łzy…
Powodzenia mały, kuruj się….
17.12. 2012
– Pod opiekę fundacji trafił przeraźliwie wychudzony 8 – miesięczny bokser, którego odebrano właścicielom w wyniku interwencji. Arek, takie imię nosi biedaczek, wazy zaledwie 14,4 kg… jest wielkością przypomina spaniela. Nie wykazuje cienia agresji w stosunku do innych zwierząt i ludzi. Przeciwnie, zachowuje się niczym maskotka przytulająca się do każdego i do wszystkiego. Pięknie jeździ samochodem, większą część drogi przespał. Przed brzydalem komplet badań diagnostycznych, prosimy o mocne zaciśnięcie kciuków.