Boksery w potrzebie

Sancho

woj. wielkopolskie - hotel
10 lat

02.06.2016

Szczęście to krótkie chwile…Sancho zachorował nagle, wylew krwi spowodował poważne obrzęki mózgu i kratni. Sancho otrzymał leki, poprawa jednak była jedynie chwilowa, niepełna i nie rokująca na przyszłość. Przyjaciół trzeba szanować, więc z ogromnym bólem serca opiekunowie wraz z naszymi wolontariuszkami podjęli trudną decyzję. Sancho obudził się po drugiej stronie Mostu.

Dziękujemy weterynarzom ze Szczecinka za pomoc i wsparcie w trudnych chwilach.

02.05.2016

Sancho zamieszkał w nowym domu.

02.04.2016

Okrąglutki, zadowolony z życia Sancho!

Sancho8

25.02.2016

Dwie godziny trwało wyrywanie chorego kła Sancho, następnie wycinanie zmian skórnych oraz pobieranie płynu z powiększonego jak się zdawało gruczołu pod pachą. Badanie płynu jednoznacznie wskazało na guz. Na szczegółowe wyniki czekamy…

Sancho czuje się dobrze, mimo wieku dobrze zniósł długi zabieg.

16.02.2016

Sancho gdy przestał odczuwać ból a leczenie układu pokarmowego pozwoliło mu nabrać nie tylko masy ale i energii, skacze i biega jak młody bóg! W swych zabawach jest bardziej energiczny niż szczeniak buldoga angielskiego Qwintus! A to ci dopiero!

Nasz milutki skarb!

27.01.2016

Sancho zrobił się drażliwy, otoczenie wyraźnie go denerwowało. Bokser czuł się nieswojo, do problemów z przyswajaniem pokarmu doszedł jeszcze brak apetytu… Trzeba było szybko działać, szukać przyczyny takich zmian. I mamy winowajcę, naszemu seniorowi zepsuł się ząb. Okropna sprawa… Otrzymuje antybiotyki, następnie w narkozie będzie miał usuwaną przyczynę bólu. Przy okazji pozbędzie się kilku zmian na skórze.

Sancho ma zespół końskiego ogona, niestety to bardzo przykra zmiana na kręgosłupie, powoduje ucisk na nerwy – ból, czasem problemy z tylnymi łapkami lub nawet kłopoty z utrzymaniem moczu. Na szczęście są leki, możemy jeszcze wiele zrobić dla Sancho.

Sancho7

17.10.2015

Takie słowa napisała dziś opiekunka Sancho:

„Sanczulek rzeczywiście jest wyjątkowym psem. Jest bardzo mądry i uczuciowy. Zastanawiam się czasami co było nie tak z jego poprzednim właścicielem, że zdecydował się pozbyć takiego skarbu. Z resztą każdy z nich jest wyjątkowy(…)

13.10.2015

Rodzina która przyjęła Sancho pod swój dach, zaprosiła go także do swoich serc.

Czy ktoś chciałby nam powiedzieć, że staruszek na adopcję nie ma szans? Że nie ma już szans na miłość? Na radość?

Sancho nie jest pierwszym adoptowanym z naszej Fundacji seniorem. Każda adopcja jest dla nas wielkim przeżyciem, gdy nowy dom zyskuje senior nasza radość jest pełna wzruszenia.

04.09.2015

Dziś Sancho miał zdjęte szwy, nie musi już nosić znienawidzonego abażura na głowie. Któż by lubił taki kołnierz?

Musi natomiast zażywać leki na podniesienie hormonów tarczycy. Bokser ma niedoczynność, to częsta przypadłość u bokserów! Po za podawaniem leku i badaniami kontrolnymi nie wiąże się z obciążeniami.

24.08.2015

Pojechał do kliniki zadowolony, nieomal uśmiechał się do weterynarzy…Kilka minut po 13.00 gdy odbierała go wolontariuszka już taki uśmiechnięty nie był…no cóż, stracił klejnoty (jądra), usunięto mu guzka z łapy, usunięto przerośnięty sutek, pobrano krew na badania tarczycowe, zlikwidowano nawierzchnie nadziąślaki i zrobiono rentgena tyłu. Bioderka są w stanie idealnym, kręgosłup już nie – spondyloza i początki końskiego ogona, czyli naprawić nic nie można.

„Przytuliłam, pogłaskałam baaardzo smętną mordkę, i pojechaliśmy z powrotem do hoteliku. Dopiero na widok znajomego miejsca kikutek wykonał kilka słabych ruchów. Posiedzieliśmy trochę w kojcu, przytulił się do mnie i głaskany po jakimś czasie usnął nie zważając na szczekanie psów w sąsiednich kojcach.”

Chcielibyśmy by Sancho miał przy sobie człowieka, który co wieczór utuli go do snu…

17.08.2015

Stres ustąpił miejsca spokojowi. Boczki wciąż zapadnięte mimo podwójnych porcji żywieniowych i rozpieszczania podniebienia. Ale cóż, musimy cierpliwie poczekać.

Sancho został stworzony do miłości, nie mamy o tym wątpliwości czytając wpisy wolontariuszki która go odwiedza „Przywołany wkłada swój duży łeb w ludzkie dłonie i widać po oczkach jak wielką radość sprawia mu mizianie. Oczka tak jakby nie bokserze, staffowate, ale że szczęśliwe to fakt.”

I na takich faktach zależy nam najbardziej.

02.08.2015

Sancho został dziś naszym podopiecznym i zamieszkał w hotelu.

Wcześniej obejrzał go weterynarz, wyniki badań krwi ma dobre, w paszczy nadziąślaki. Oczka powoli zachodzą zaćmą. Uszy czyste, skóra piękna…tylko kręgosłup musimy zbadać bo Sancho ma problemy z jedną łapką i trzeba będzie ustalić przyczynę.

Sancho w pierwszym kontakcie jest przyjazny dla wszystkich stworzeń, jest pod wpływem stresu. Mamy nadzieję że za kilka dni uspokoi się nieco, poczuje bezpiecznie i pozwoli poznać bliżej.

Kolejny senior szuka przystani na jesień życia. Kto pomoże?

Może Ty?

21.07.2015

Sancho ma siwą mordkę, duże braki w uzębieniu, ładną budowę ciała. Smutne, obojętne oczy…Od około tygodnia znajduje się w schronisku.

Na szyi psa widoczna jest  brzydka rana, możliwe, że po kolczatce.Jeszcze jedna blizna na łapce.Gdy nasza wolontariuszka odwiedziła go w schronisku było bardzo gorąco więc trudno było sprawdzić czy dałby radę pobiegać. Sądzimy, że tak, bokser nie wygląda na w pełni sprawnego fizycznie. Został znaleziony w miejscowości , gdzie znajduje się schronisko. Prawdopodobnie został tutaj przywieziony i porzucony. Jest w wielkim stresie, całkowicie obojętny na człowieka.  Na smyczy nie ciągnął, ale cały czas był bardzo pobudzony. Niestety nie zjadł ani kawałka mięsa, które dla niego zabrała wolontariuszka (skorzystały inne psy). Sancho nie jest wychudzony, opiekunowie ze schroniska nie zgłaszają problemów żołądkowych.

Poszukujemy właścicieli Sancha bądź domu tymczasowego ponieważ serca nas bolą gdy widzimy boksera w schronisku.

Gotowi do pomocy? 3…2…1… Start!

Galeria zdjęć

Sancho8
Sanczo000
Sancho7
X

    Zaadoptuj mnie wirtualnie

    Imię i nazwisko *

    e-mail *

    Kwota

    [recaptcha]