Boksery w potrzebie

Reno

07.2014
Renio przeszedł za Tęczowy Most

25.04.2014
Wspaniałe wieści – Reno ma nowy dom.
Jak w każdej dobrej bajce po złym przychodzi dobre, a potem…jeszcze lepsze ! Reno spotkał ludzką miłość na swej drodze, niech Go nie opuszcza już nigdy.

08.03.2014
Reno – bokser który pokonuje wszelkie bariery jakie zdałoby się powinno narzucić mu jego zniekształcone ciało!
„Jest już całkowicie zdrowy i silny. Zwłaszcza obręcz barkową ma mocno rozbudowaną. Uwielbia długie spacery i gryzienie patyków. Kocha wylegiwać się na kanapie – najlepiej z głową na kolanach swojego człowieka. Renio to cudowny pies, który da wiele szczęścia osobie, ludziom, którzy go pokochają!
Koty – goni, z psami – jak widać – dogaduje się (chyba, że będzie ostro zaatakowany – wtedy wie, jaki użytek zrobić ze swojej siły, broni też miski, ale tylko przed psami – wiele głodował).
Mieszkał ostatnio z małymi dziećmi – wspaniała z niego niania”.

24.02.2014
Pytacie o Rena, Reniutka, Reniusia? Pytajcie, bo warto!
Renio ma się jak pączek w maśle. Nikt nie poznałby tego boksera. Przybył do Fundacji Boksery w Potrzebie jako zapchlony szkielet, z sączącymi się ranami – teraz to wielki pan! Wychowawca młodszego pokolenia. Okupant tapczanu. Przyjaciel dzieci. Wielkie, brykające serce – na trzech łapach. Tusza Tajemnica tkwi – według małej Oliwii – w jajeczkach od babci!
Teraz Renio potrzebuje jedynie stałego domu, bo w tym, tymczasowym jest na wczasach.
Nie możesz dać domu ? Adoptuj wirtualnie !
Przekaż Fundacji Boksery w Potrzebie 1%podatku dochodowego, każdą złotówkę z wielkim szacunkiem przeznaczamy na ratowanie i utrzymanie bokserów, także tych które mają małe szanse na adopcję…

09.12.2013
RENO, Renio – imię otrzymał od Renaty, która, w drodze do Gdańska, karmiła go swoimi kanapkami. Ma około 8 lat.
Reno zamieszkał w domu tymczasowym, z Krysią i jej sforą, on, jego gluty i jego pchły! Pcheł już nie ma, gluty pozostały, długaśne… ale tylko po piciu wody.
Reno budzi litość! Brakuje mu ok. 12-14 kg, zapchlony, brudny, przednie łapki z ranami i stanem zapalnym, bardzo spuchnięte. Tylna łapa złamana kiedyś tam i nie leczona, zrosła się w kolanie, nie ma możliwości wyprostowania jej, nastąpił też zanik mięśni. Renuś porusza się na łapkach trzech i robi to z duuużą wprawą.
Uwielbia zabawy, aport, ogromne kije – sam je przynosi!
Zjada obecnie cztery pełne michy dziennie – jeśli znajdzie się sponsor z dobrym sercem, który zapełni te michy – będzie super!
Czeka go jeszcze zabieg kastracji (jedno jądro wewnątrz jamy brzusznej). Na brzuchu ma ogromną bliznę po operacji – nie wiemy jakiej, ponieważ narządy ma wszystkie i dobrze wyglądające na USG.
Mordka mu wyjaśniała i wyradośniała, kocha wylegiwać się w pieleszach. Suczki akceptuje totalnie, z samcami powadzi się o jedzonko – micha rzecz święta! Ale ludzie mają do niej dostęp bez problemu. Koty i dzieci są OK. Wobec ludzi totalna łagodność! Uwielbia się przytulać!
Ten, kto zechce adoptować naszą bidę – będzie z Reniem absolutnie szczęśliwy!
Zdjęcia:

Galeria zdjęć

reno007
X

    Zaadoptuj mnie wirtualnie

    Imię i nazwisko *

    e-mail *

    Kwota

    [recaptcha]