Boksery w potrzebie

Marx

woj. pomorskie - hotel pod opieką trenera
4 lata
Krysia
530 48 2000

16.08.2016

Chcemy wierzyć, że przejście przez Tęczowy Most pozwoliło Marksowi na odnalezienie szczęścia.

Jego historia nie była wesoła i radosna, winę za to ponoszą ludzie.

Jest nam smutno.

20.03.2016

Kojec oznacza samotność. Bokser żyje dla krótszych lub dłuższych zabaw na wybiegu, jego charakter nie pozwala nam na adopcję. Życie dla życia. Szukamy rozwiązania… Nie jest łatwo.

Marks ma apetyt, jest zdrowym fizycznie psem.

20.02.2016

Marks pozostaje psem nie adopcyjnym, z uwagi na wcześniejsze krzywdy psychiczne odcisnęły niezmazywalne piętno na jego sposobie postrzegania ludzi. Zachowujemy czujność w opiece nad nim by nikomu nie stała się krzywda.

To bardzo smutne…

27.01.2016

Życie Marksa upływa bez większych zmian, wciąż mieszka w hotelu pod czujnym okiem Tomasza. Jego problemy i okazywana w związku z tym agresja nie są łatwe do rozwiązania. Aby zamieszkać w swoim domu Marks musi spotkać naprawdę doświadczonych i zdeterminowanych ludzi – chodzi bowiem o bezpieczeństwo ich oraz osób trzecich.

Co się dzieje w głowie Marksa? Tego nie jesteśmy w stanie do końca stwierdzić.

Bokser jest zdrowy, ma dobry apetyt…Fizycznie nic mu nie dolega. Marks ma chorą duszę…

Dzięki przekazywanemu Fundacji Boksery w Potrzebie 1% podatku możemy utrzymywać Marksa. Pomóż nam pomagać Marksowi…

23.12.2015

Święta Marks spędzi w hotelu odwiedzony jedynie przez troskliwego opiekuna- Tomasza. Niestety, nie możemy się zgodzić by z Marksem bawili się bądź wyprowadzali go wolontariusze…

23.10.2015

Marks jest zdrowy, ma apetyt. Zamykanie w hotelowym boksie nie daje mu radości…woli biegać na podwórku i bawić się z opiekunem. Jest nam niezmiernie żal, że młody, zdrowy pies nie może zamieszkać w zwyczajnym, kochającym domu. Jego wymagania są ogromne, czy jest na ziemi ktoś kto im sprosta?

14.08.2015

Marks poprawnie funkcjonuje w hotelu. Nie lubi zamknięcia, zdecydowanie lepiej czuje się na wybiegu gdy może się bawić. Przed Marksem dużo pracy. Bagaż doświadczeń jaki dźwiga ze sobą nasz przyjaciel jest duży, ciężki…rzutuje na zachowania psa w pewnych sytuacjach. Nie wszystkie sytuacje i jego reakcje możemy łatwo przewidzieć.

Marks potrzebuje bardzo specyficznego domu z pewnym siebie, zdecydowanym przewodnikiem. W domu do którego trafi musi panować równowaga pomiędzy dużą aktywnością a spokojem.

Nie wydamy boksera do domu z dziećmi.

Prosimy o wsparcie nas w utrzymaniu Marksa.

03.07.2015

Nasza wolontariuszka, behawiorystka z bólem serca podjęła decyzję o powrocie Marxa na łono Fundacji.

W domu bokser zachowywał się nienagannie, wciąż adorując swoich opiekunów. Niestety ten silny pies postanowił bronić swoich ludzi nawet przed nieistniejącymi zagrożeniami. W ten sposób, szczególnie na spacerach stał się zagrożeniem osób, zwierząt  postronnych. Bardzo źle znosił kaganiec (nie mówimy tutaj o dyskomforcie do którego pies się przyzwyczaja).

Powrót do wcześniejszego miejsca pobytu, pod opiekę Tomka nie spowodował, o dziwo, złego samopoczucia psa.

Marx będąc pod opieką silnych i zdecydowanych przewodników nie wykazuje nadgorliwości w pilnowaniu zasobów ludzkich lub rzeczowych. Zachowuje się zwyczajnie, spokojnie, jest radosny. Stąd wniosek, iż poszukujemy domu z przewodnikiem o silnej osobowości, spokojnym ale zdecydowanym w działaniach. Marx potrzebuje jasno określonego miejsca w domu oraz granic zachowania za które nie może się posunąć.

Prosimy o wsparcie w utrzymaniu i pracy z Marxem. Pamiętajmy że jego charakter ukształtowała seria ludzkich błędów w „poprzednim życiu”

21.04.2015

Miło nam poinformować iż Marx zamieszkał ze swoimi ludźmi. Wciąż nie może nacieszyć się swoim szczęściem. Cały czas adoruje swojego Pana i Panią, tuli się i zajada pyszności, specjalnie dla niego gotowane.

04.04.2015

Chcecie zobaczyć jak Marx gra w piłkę? Zapraszamy

02.03.2015

Marx, gotowy do adopcji czeka na dom…

Zarówno trener jak i behawiorystka są bardzo zadowoleni z postępów jakie poczynił Marx. Zachowuje się bardzo dobrze, nawet na zamknięcie nie reaguje już gwałtownie i agresywnie (należy pamiętać że złość była skierowana na kraty, nie na człowieka). Marx zaprzyjaźnił się z pewnym chłopcem, bardzo lubi grać z nim w piłkę. Niestety nie może trafić do domu gdzie mieszkają dzieci.

05.01.2015

Młody, zdrowy 4 letni pies, wykastrowany. Wspaniały towarzysz wspólnego spędzania czasu. To pies wybitnie domowy, wspaniale ma opanowane arkany przebywania w towarzystwie swojej rodziny, potrafi też ładnie zostawać sam. Bystry i posłuszny. Adopcja jest pilna, ponieważ Marx bardzo źle znosi warunki hotelowe, dlatego często jest zabierany do domu swojego hotelowego opiekuna, gdzie przebywa z małym dzieckiem. Marx ma jednak pewną wadę: nie ma inhibicji ugryzienia (jeśli ugryzie to na całego, bardzo mocno), dlatego nie pójdzie do domu z dziećmi, choć bardzo je kocha. Taka ostrożność jest wskazana, nie możemy bowiem przewidzieć do końca zachowań dziecka.
Na spacerach skupiony całkowicie na wąchaniu – jeden wielki nos, można z nim ładnie pracować na śladzie. Pięknie chodzi na smyczy. Przychodzi na zawołanie. Zna życie w mieście. Mijane psy na spacerze – OK, ale muszą zachować odległość ok. 2 metrów, bliżej nie jest dobrze. Ludzie mijani na spacerze – nie istnieją, w ogóle na nich nie reaguje. Bardzo pilnuje samochodu, kiedy przebywa w jego wnętrzu, nie ma mowy, aby ktoś obcy zbliżył się zanadto do auta. Toleruje jednak pasażerów.
Miski nie pilnuje, można mu kość sprzed nosa zabrać. Grzeczny u weterynarza.
Przeuroczy pies, można się w nim zakochać od razu, bardzo miły towarzysz życia, czekający na swój dom, swoją rodzinę, która już go nie porzuci!

15.12.2014

Nasza behawiorystka zabrała Marxa do swojego domu by lepiej go poznać. Pisze do nas „To, że życie spędził w kojcu to bujda na resorach!To jest pies domowy! A umieszczenie go w kojcu spowodowało szaleństwo(…)” Marx jest spokojny i grzeczny, pozostawiony sam w domu nie niszczył, nie szalał, nie szczekał. Na spacerze ludzi mija spokojnie, jednak gdy podróżuje samochodem a ktoś próbuje się zbliżyć zamienia się w demonicznego ochroniarza.

Marx pozostanie pod opieką trenera i behawiorysty, jednak już teraz wiemy że jego przygoda dobrze się skończy! Marx nie jest agresywny, po prostu nie akceptuje kojca, kenelu, zamknięcia..

Prosimy o wsparcie Marxa oraz innych bokserów w potrzebie poprzez przekazywanie nam 1%podatku dochodowego.

10.12.2014

Marx  źle znosi zamknięcie w hotelowym boksie, za wszelką cenę próbuje się wydostać. Nie zwraca uwagi na zostawione smaczki, zabawki czy polano do zabawy. Wyraźnie potrzeba opuszczenia zamknięcia jest nie do opanowania przez niego. To smutny pies, bardzo smutny…Po za zamknięciem, przy człowieku ożywia się, przytula, prosi o pieszczoty.

Najważniejszą formą pomocy dla Marxa będzie terapia psychologiczna.

03.11.2014
Marx kocha ludzi, to nie ulega wątpliwości. Jest psem bezpiecznym dla człowieka, ale równocześnie psem nadpobudliwym, dlatego łatwo ulega sytuacjom stresowym. Nie znosi kenelu, choć potrafi się przyzwyczaić. Przy zmianie środowiska może skakać, zachowywać się pozornie agresywnie. Z suczkami ma dobry kontakt, ale psy potrafi zaatakować. Jest psem, który będzie wymagał jeszcze dużej troski ze strony swojego człowieka, będzie musiał nauczyć się i chodzenia na smyczy, i dobrych manier. Jest jednak wdzięcznym i pojętnym uczniem.
To młody pies, zdrowy, choć do tej pory był bardzo zaniedbany. Po przejęciu przez fundację został odrobaczony, odpchlony i wykastrowany. Ma ranę na łapie od wylizywania oraz wrzód pod łapą – to się ładnie wyleczy. W lewym oku nieleczony stary stan zapalny, dostaje żel leczniczy.
Marks to zdecydowanie pies dla ludzi aktywnych oraz takich, którzy będą chcieli z nim popracować, nauczyć go tego, czego nie otrzymał od poprzednich właścicieli (miał zostać uśpiony z powodu wyjazdu za granicę). Dla takich, którzy zachcą go pokochać, a warto, ponieważ to bardzo miły i przyjemny pies.

03.10.2014

W Fundacji rozdzwoniły się telefony, kilku wolontariuszy otrzymało dramatyczne zgłoszenia o młodym bokserze który ma zostać uśpiony z powodu agresji… Wszyscy zgłaszający byli pełni lęku o dalsze losy psa. Nasza wolontariuszka Krysia, przy ogromnej pomocy p.Danuty zajęła się ustaleniem faktów oraz udzieleniem pomocy bokserowi.

Marx stracił dom z powodu wyjazdu właścicieli, trafił do kojca…najwyraźniej przeżył szok, choć podobno wcześniej również mieszkał w kojcu. Tymczasem Marx, zamknięty za kratami rzucał się na nie, chciał je gryźć… Budził lęk, ale nie tylko, budził także współczucie. Dzięki naszej behawiorystce, pani Danucie, pani Karolinie mogliśmy zabrać go do hotelu gdzie będzie oczekiwał na miejsce u psiego trenera-terapeuty psiej duszy.

Marx będzie wymagał szeregu badań i zabiegów kastracji oraz usunięcia trzeciej powieki. Nie podobają nam się jego przednie łapy, ma na nich łysiejące placki – musimy to zbadać.

Po dalszym rozpoznaniu behawioralnym oraz po wizycie u weterynarza będzie przygotowany do adopcji. Bokser zostanie też przebadany, na razie został odrobaczony i odpchlony.

You do not have sufficient permissions to access this data.

Galeria zdjęć

marx004
marx001_0
marx003
Marx008
marx002
Marx003
X

    Zaadoptuj mnie wirtualnie

    Imię i nazwisko *

    e-mail *

    Kwota

    [recaptcha]