Boksery w potrzebie

Hera

łódzkie - dom tymczasowy
5-7 lat

30.05.2020

„Pożegnałyśmy się w czwartek 28 maja. Uściskałam brzydulę i pozwoliłam jej pobiec do Psiego Nieba, gdzie przyjęły ją radośnie wszystkie nasze psiaki. Nie po raz pierwszy piszę o czworonogu w czasie przeszłym ze łzami w oczach, choć moja miłość i przywiązanie do Hery nie były porównywalne z uczuciami do jej poprzedników. Czas spędzony razem nie ma wpływu na siłę żalu jaki powodują rozstania… Hera – pozbawiona jednej listwy mlecznej, chuda jak szkielet i merdająca ogonem na widok człowieka. Stwora, który ją skrzywdził,zaniedbał i skrócił życie… Miała około 7 lat, a za sobą nieznaną nikomu przeszłość. Była cierpliwa, karna,radosna i czasem uparta. Łaknęła bliskości ludzi, ich zainteresowania, głosów, dotyku. Z nawiązką oddawała każdy ciepły gest. Bezszelestnie podchodziła do dzieci – pozwalała się głaskać i tulić… Zaczepiała wszystkich, bez względu na wiek, płeć i kolor skóry w czasie spacerów i szybko zawierała nowe znajomości. Śpiewająca sunia – rzadko szczekała, ale tembr tego psiego głosu był zdecydowanie ładny. Ciekawa pasażerka samochodu, uważnie obserwująca świat zza szyb. Wyraźnie sygnalizowała swoje potrzeby, zaakceptowała szybko narzucony przeze mnie harmonogram dnia. Uosobienie spokoju, w każdej sytuacji. Mistrzyni chrapania – czasem miałam wrażenie, że słodki dla ucha miłośnika bokserów dźwięk, przerwie spokojny, nocny sen współmieszkańców bloku. Uzależniona od własnego legowiska – z miejsca na fotelu i kanapie korzystała sporadycznie. Obecność, zapach, ciepło człowieka bywa czasem nieodzowne, wiem o tym. Jej małe, czasem nieregularnie pracujące serduszko było silne, ale wszystko co złe działo się w jej organizmie w błyskawicznym tempie. Haemangiopericytoma – złośliwy nowotwór w obrębie jamy brzusznej, paskudne narośle na ścianie pęcherza moczowego, przerzuty do płuc… Radośnie machała ogonem i podsuwała pupę wszystkim w klinice. Dobra forma bywa czasem zwodnicza, nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy przerwie ją ból.. Decyzja dotycząca eutanazji i podjęta we właściwym momencie jest jedyną humanitarną formą pomocy zwierzęciu. Ta również, okupiona ogromnym żalem, choć wspólne życie z Herą trwało zaledwie pół roku, a ją samą trudno porównywać z poprzednikami. Mutualizm – tak określają łacinnicy wyjątkową interakcję międzygatunkową, na której obie strony zyskują. Zawsze, od każdego psiego współtowarzysza dostajemy rzecz bezcenną – niezastąpioną więź, pozytywnie wpływającą na naszą psychikę. Dziękuję za nią co pewien czas losowi, zbiegowi okoliczności i fundacyjnym Ciociom , które zawsze bez zastanowienia powierzają mi pieczę na brzydalami w potrzebie.”

10.05.2020

Choć wyrok jest trudny do zniesienia, do zaakceptowania to jednak jest nadzieja…Hera czuje się nieźle, zdarzają się przypadki  gdy choroba rozwija się wolno dając jeszcze dużo dobrego czasu psu. Optymistycznie …

30.04.2020

Nowotwór złośliwy,  haemangiopericytoma. Hera czuje się dobrze, nie wiemy jednak ile dni jej pozostało. Jest nam przykro.

Dla dobra psa Hera zostanie już w domu tymczasowym tam gdzie czuje się dobrze i bezpiecznie.

16.04.2020

Jesteśmy wstrząśnięci i zasmuceni. W piątek Hera straciła apetyt, ponieważ sytuacja nie poprawiała się opiekunka wybrała się z nią na badania podejrzewając nowe dolegliwości ze strony trzustki.

Niestety w badaniu USG ujawniła się gigantyczna masa  w jamie brzusznej : „W badaniu A-FAST jamu brzusznej zobrazowano okrągłą otorbioną masę w śródbrzuszu średnicy 16,7 cm. Zmiana hiperechgenna z hipoechgennym centrum , licznymi kawernami i aechogennym płynem. Zmiana prawdopodobnie wywodzi się ze śledziony. Obecność masy całkowicie zaburza prawidłową topografię narządów węw. W badaniu nie uwidoczniono nerki lewej – guz całkowicie ją przykrywa. Nerka prawa b.z . Wątroba bez zmian w obrazie. Trzustka nieuchwytna. Żołądek zgazowany zepchnięty do ściany jamy brzusznej. pęcherz prawidłowej budowy, moczowody nieposzerzone , drożne. W związku z obrazem USG jutro wykonujemy zabieg operacyjny usunięcia masy z jamy brzusznej. Rokowanie ostrożne”

Wczoraj w południe odbył się zabieg, trwał ponad dwie godziny. Niestety nie udało się wyseparować całej zmiany. Ogromny twór skutecznie wypełnił jamę brzuszną naciekając na różne narządy.  Zmiana została wysłana na badanie histopatologiczne. O guzie , zmianie czy inaczej nazwanej masie wiemy tylko tyle, że pojawiła się i rozrosła w błyskawicznym tempie.

Nie wiemy jaki los czeka naszą Herę…

Dziś cały dzień spędzi pod czujnym okiem lekarzy, otrzymuje kroplówki, leki wspomagające a my prosimy o dobre myśli.

8.03.2020

Wygląda pięknie , odżywiona, dostojna – wprost do kochania.

Całą okolicę uważa za swój teren prywatny chętnie przegoniłaby z niego wszystkie inne psy. Jak zachowywałaby się bez smyczy? Nie wiemy, nie mamy możliwości sprawdzić. W domu grzeczna, nie niszczy, nie skacze po meblach – bawi się chętnie ale spokojnie, dużo śpi i wypoczywa w… fotelu

20.02.2020

„Hera doszła do przyzwoitej wagi – całe 27 kilogramów. :-D Prawie dziesięć więcej niż w momencie jej przyjazdu do Łodzi. Żebra schowane, pupa zaokrąglona… :-D Mała jest po dwukrotnym echu serca, badaniu EKG i po konsultacji kardiologicznej. EKG wskazuje wyraznie na arytmogenną kardiomiopatię prawej komory serca. W obrazie echokardiograficznym widoczna jest dysfunkcja skurczowa obu komór. Widoczne jest też powiększenie prawej komory i prawego przedsionka. Częstoskurcz (tachykardia nadkomorowa), będzie w miarę upływu czasu na pewno się zwiększał.”

W praktyce oznacza to konieczność zrównoważonego ruchu (nie ograniczenia a zrównoważenia!) kontroli kardiologicznych i być może w przyszłości podawania leków.

29.01.2020

Na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka Hera czuje się bardzo dobrze, jednak badania przed planowanym zabiegiem zaniepokoiły lek.weterynarii odesłali naszą przyjaciółkę na badania kardiologiczne. Wstępne badanie dało podejrzenie arytmii zatokowej

11.12.2020

Hera zachowuje się dziwnie…coraz dziwniej, już wiemy dlaczego. Suczka ma ciążę urojoną, kolejne oględziny  i już wiemy, że potrzebna będzie reoperacja po niedokładnie wykonanym zabiegu sterylizacji. Widoczny w obrazie USG otorbiony twór przyrośnięty do nerki może być pozostałością jajnika…

Wygląd suczki poprawia się z dnia na dzień, waga rośnie, a dobry nastrój mamy nadzieję wróci szybko.

29.11.2020

„Hera rzuca się na każdą porcję karmy, pije sporo wody. Kiedyś była domowniczką, uczono ja pewnych zachowań – siada, podaje obie łapy i zna dobrze polecenie „idź leżeć”… Radośnie bawi się piłeczką, którą zostawia mi na kolanach, spokojnie czekając na możliwość aportowania. Obszczekuje ludzi na spacerach i z hukiem wpada w stada gołębi… :lol:

Mamy wyniki badań, Hera zostaje na razie na karmie weterynaryjnej gastrointestinal ze względu na trzustkę, wspomożemy wątrobę. USG będzie zapewne wymagało powtórzenia  , a suczka być może operacji ze względu na dziwny obraz nerki w obrazie.

18.11.2019

Hera została porzucona pod schroniskiem, spędziła tam jakiś czas następnie…zamieszkała w naszym domu tymczasowym. Po pierwszych dniach spędzonych razem Ewa pisze tak: „Pierwsza wizyta u weterynarza za nami. Hera weszła do gabinetu i zajęła miejsce… na krześle. :lol: Pogodna , wesoła sunia, przyjazna wobec wszystkich ludzi. Na psy reaguje z ciekawością. Pozwala obejrzeć się od stóp do głów bez cienia protestu. W paszczy nadziąślaki i kamień na zębach. Na kręgosłupie narośl wielkości mandarynki, druga przy łapie – lużno zwisająca. I kilka mniejszych o kalafiorowatym kształcie. Trudno zdecydowanie stwierdzić czy Hera jest po sterylizacji, choc teoretycznie podczas usuwania listwy mlecznej, lekarz powinien posunąć się dalej i wyrzucić macicę. Srom odrobinę spuchnięty, ale oględziny nie wykazały nieprawidłowości. Być może uwydatnił się na tle paskudnego szkieletu. Sunia nie ma na sobie krzty mięśni… Trzeba ja po raz drugi odrobaczyć bo specyfik, który dostała w schronisku nie jest lekiem odrobaczającym – zgroza. W lecznicy ciotki nakarmiły brzydulę „Intestinalem”, wrąbała całą puszkę w minutę, a 4 zabrałam do domu. Ponieważ robi kupki o nieładnej konsystencji, to również trzeba naprawić. Przed Herą szczepienia, badania analityczne, usunięcie nadziąślaków i kamienia nazębnego, USG, usunięcie listwy mlecznej i jeśli będzie taka potrzeba sterylizacja. Wreszcie usunięcie wszystkich narośli – zostawiam te prace naszym „konowałom” systemem ratalnym doprowadzą sukę do stanu przyzwoitości. Najedzona, po dwóch spacerach i wizycie w gabinecie, Hera zadowolona z życia śpi, pochrapując, na wygodnej sofie…”

You do not have sufficient permissions to access this data.

Galeria zdjęć

89541659_2781491641949839_3134861565237395456_o
76722702_2550084698423869_7940583966896029696_n
X

    Zaadoptuj mnie wirtualnie

    Imię i nazwisko *

    e-mail *

    Kwota

    [recaptcha]