05.05.2017
Koniec.
Żal i smutek.
Ponieważ Fredzio był osowiały, wyglądał jakby cierpiał 2 maja trafił na kontrolne badania do weterynarza. Sądziliśmy, że zapalenie w pęcherzu tylko pozornie się wyciszyło…Wynik badania USG nas poraził. Cały brzuszek Fredzia zajmował guz, od prostaty sięgał co najmniej pod mostek, weterynarz był zdumiona wielkością. Jelita Fredzia były przesunięte, narządy uciskane. Pacjent otrzymał leki przeciw bólowe. A my? Mimo ogromnego ryzyka zdecydowaliśmy iż w piątek weterynarze spróbują wyseparować guz i dać Fredziowi szanse.
Niestety, stan Fredzia drastycznie się pogorszył.
Odszedł w ramionach Basi.
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy okazali Fredziowi serce.
30.04.2017
Fred przejechał z wolontariuszami przez prawie całą Polskę, by zamieszkać w domu tymczasowym. Podróż przespał. Wolontariuszka napisała tak: „Odbierałam go od wspaniałych ludzi, dali temu trzęsącemu się staruszkowi to co najlepsze!”
Fred mimo wieku oraz słabości ciała okazał się „samcem Alfą” , skutecznie pokazywał młodemu bokserowi, że nie ma ochoty na kontakty. Ponieważ, oznaczałoby to dyskomfort dla obu psów, Fredzio nie zamieszkał w planowanym domu, a po długim weekendzie zostanie jedynakiem u innych opiekunów.
Długi weekend spędzi na Kaszubach, pod opieką troskliwej Basi.
28.04.2017
I jeszcze to…
Fredzio siusia z krwią, badanie moczu wskazuje na ostre zapalenie pęcherza – dlatego do diety seniora doszły kolejne tabletki.
21.04.2017
Fred został znaleziony w lesie, a właściwie przy lesie w trawie w drugi dzień świąt. Ludzie, którzy go znaleźli nie potrafili przejść obojętnie obok starego, zrezygnowanego psa…Fredzio się nie podnosił…leżał zwinięty w kłębek…w trawie
Już tego samego dnia Fredzio trafił do weterynarza, dostał kroplówkę na wzmocnienie i leki przeciw zapalne. Podobnie następnego dnia.
Ponieważ w rodzinie jest starszy pies, Fredzio jest goszczony karmą dla seniorów…W ocenie weterynarza ma 10 lat, zdrowe zęby. Wyniki podstawowych badań ma dobre, podniesione wartości nerkowe nie są wiarygodne ponieważ pies był odwodniony – jest zalecenie do powtórzenia badania.
Fredzio bardzo słabo widzi, prawie nic… kuleje też na przednią łapę, ma tam zgrubienie ale jest to TYLKo zwyrodnienie (baliśmy się, że nowotwór) będzie dostawał lek i suplementy na stawy
Jest grzeczny, bardzo potrzebuje towarzystwa człowieka, nie goni kotów – z psami się zgadza, choć czasem przez niedowidzenie źle interpretuje ich zachowania. Pani, która się nim opiekuje nie może się go nachwalić
Po schodach porusza się z trudem, potrzebuje by ktoś przed nim szedł i mówił do niego.
I choć na pierwszych zdjęciach szkielet – szybko przybiera na wadze.
Nie wiemy czy to zguba czy porzucony…
